M: Przestań patrzyć bo się zaruminie.
H: Jesteś taka piękna.
M: No wiem.
W tym momencie zadzwonił mój telefon. Podniosłam się powoli żeby nie opuścić kołdry z piersi i odebrałam telefon.
M: Halo?
J: Cześć Mel. Co powiesz na sesje?
M: Cześć Jack. Oczywiście tylko jest jeden problem. Ja wróciłam do Londynu.
J: Ale poczekaj my w Londynie tez mamy studio.
M: No dobrze. Ja się zgadzam
J: To ja dzwonię do Davida i cię umawiam. Zadzwonię później.
M: Dobra pa.
Odłożyłam telefon na stolik i przytuliłam się spowrotem do Hazzy. Objął mnie ramieniem i zaczął jeździć ręką po moim brzuchu i po boczku. Zaczęłam piszczeć. Do pokoju wszedł Liam.
L: Co wy tu do cholery robicie?
M: Nie twój zakichany interes Payne. Hazz przestań mnie łaskotać.
L: Co wy do cholery jasnej robicie??
H: Liam to nie tak.
M: Hazz nie kłam go. Nie powinno go to w ogóle interesować. Przyznaj się ze spędziliśmy razem noc i jest wspaniałe i o tym ze jesteśmy razem. Czemu chcesz go okłamywać?
H: Melanie !!!
M: Taka prawda. Wstydzisz się tego.
Nic nie odpowiedział. Spojrzałam na niego a on odwrócił głowę w drugą stronę. Usiadłam na łóżku i powoli sięgnęła po bieliznę która leżała na podłodze. Założyłam ją na siebie i wyszłam z łóżka. Zebrała wczorajsze ciuchy i weszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi na klucz i puściłam wodę do wanny. Gdy była już pełną dodałam kamyczków do kąpieli i rozebrałam się. Weszłam do wanny i zaczęłam się odprężać. Woda pluskała mój nagietka ciało. Oparłam głowę o wannę. Po siedziałam jeszcze 20 min i wyszłam z niej. Wytarłam swoje nagietka ciało i ubrałam się w ciuchy. Wyszłam z pokoju. Hazz właśnie się ubierał. Popatrzył na mnie i się uśmiechnął. Podeszłam do swojej walizki i spakowałam ciuchy. Zabrałam swoją walizkę i zeszłam na dół. Lou Niall i Zayn siedzieli w salonie.
Z: Idziesz gdzieś?
M: Idę do domu.
L: Tutaj miałaś przecież mieszkać.
M: Ale niektórzy mnie tu nie chcą.
N: Nie możesz wychodzić Melanie. Jeżeli chcesz to możesz spać u mnie.
M: Nie chłopcy przepraszam. Pa chłopcy.
Powiedziałam i wyszłam z ich domu. Ruszyłąm w kierunku domu. Po 30 minutach doszłam do domu. Mamy nie było. Dobrze że mam klucze. Wyciągnęłam je z torebki i weszłam do środka. Zamknęłam za sobą drzwi. Walizkę zaniosłam do pokoju. Zeszłam do kuchnii i zrobiłam sobie śniadanie. Zjadłam je i posprzątałąm. Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor. Leciał jakiś nudny film. Wyłączyłąm telewizor i wróciłam do pokoju. Włączyłam muzykę i zaczęłam układać ciuchy. 3/4 z nich było brudne, więc przyciągłam kosz z ciuchami i tam je wrzuciłam. Resztę poukładałam na półkach. Wyniosłam kosz do łazienki i wstawiłam kolorowe pranie.
O mój boże to mnie wykończyło. Jednak domowe porządki nie są dla mnie- pomyślałam i sama do siebie się uśmiechnęłam- Ale ty głupia jesteś Melanie.
Z tą oto myślą opadłam 50 minut później na łóżko w moim pokoju. Ściszyłam muzykę, gdy zadzownił mój telefon.
M: Haloo?
H: Melanie tak się cieszę że odebrałaś. Słuchaj możemy się spotkać. Muszę ci wszystko wyjaśnić.
M: Dobrze bądź u mnie za 30 minut. Pa
Odpowiedziałam i rzuciłam telefon na łóżko. Hazz tu przyjdzie a ja ubrana jak menel-pomyślałam i szybko podniosłam się z łóżka. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam czyste ciuchy. ( legginsy i top crop ) a także czystą bieliznę. Przebrałam się szybko i w łazience poprawiłam makijaż i włosy. Chwilę później rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Wyszłam z pokoju i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam piękne loczki Hazzy z pięknym uśmiechem na twarzy.
M: Wejdź.
Odsunęłam się aby mógł wejść. Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać.
M: Więc co chciałeś mi wytłumaczyć?
H: No więc tak dzisiaj rano zachowałem się jak dupek. Nie umiałem przyznać się mojemu przyjacielowi że przespałem się z jego dziewczyną. Zrozum ja i Liam przyjaźnimy się od 3 lat, nie mogę tego zrobić.
M: Rozumiem Hazz, ale jak tego nie powiedziałeś to... To ja poczułam się jak jakaś tania dziwka którą można przelecieć w każdej porze dnia i nocy.
H: Nie myśl tak Melanie. Jesteś piękna i przyszłem cię prosić o drugą szansę. Dasz mi ją?
M: Oczywiście Hazz.
Przytuliłam się do niego. Przez resztę popołudnia oglądaliśmy jakiś dziwny film, którego nei rozumiałam. O 18 do domu wróciła mama. Była zdziwiona a zarazem ucieszona moją obecnością. Hazz do domu poszedł o 20. Ja wtedy poszłam do pokoju. Usłyszałam dzwonek dok drzwi to pewnie ten caly nowy facet mamy. Byłam zdziwiona widząc Liam'a w moim pokoju podczas gdy ja stoję w samej bieliźnie. Uśmiechnął się na mój widok i powoli do mnie podszedł. Złapał mnie w pasie i przyciągnął jednym szybkim ruchem do siebie.
Odepchnęłam go od siebie a on na mnie popatrzył.
M: Liam co ty tu robisz?
L: Musimy pogadać Mel. ...
M: Ale my nie mamy o czym gadać Liam. Między nami wszystko skończone a poza tym ja,...
L: Proszę cię Mel nie skreślaj mnie przez to. Ja nie chciałem ci o niej mówić bo byś się wściekła i nie wróciła byś do mnie.
M: A opłacało się to? I tak teraz nie jesteśmy razem Liam. Nie zauważyłeś.
L: Zauważyłem i właśnie proszę cię o kolejną szansę.
M: Nie Liam. Ale odpowiedź mi na jedno pytanko. Czy wtedy w Nowym Jorku znikałeś na cały dzień do nie?
L: Tak Melanie. Jeżdziłem do Sophii, kotku jesteśmy z chłopakami coraz bliżej. Już nie długo zerwę z Sophią. Czy wtedy do mnie wrócisz?
M: Nie wiem Liam. Jestem z Hazzą.
L: Kocham Cię Melanie.
M: Ja ciebie też Liam. Ja ciebie też.
L:Czyli nic z tego?
M: Nie Li.
L: No dobrze to ja już idę. Pa
M: Pa.
Kiedy Li wyszedł wzięłam piżamę i poszłam pod prysznic. Szybko się umyłąm, przebrałam i wróciłam do pokoju. Położyłam się spać.
*** 8 miesięcy później***
Przez te 8 miesięcy całe moje życie uległo zmianie. Zerwałam z Hazzą, ale zostaliśmy przyjaciółmi. Z Liam'em nie oddzywamy się do siebie. Po akcji zerwał z Sophią ale dowiedział się że ja i Hazz jesteśmy razem i nie próbował już mnie prosić. Byłam mu zato wdzięczna. Właśnie zasypiam i rozmyślam nad swoim życeim. Nie wiem kiedy moje oczy całkowicie się zamknęły.
K: Zamknij się bo ją obudzisz!
M: Kto tam ?
K: O obudziła się nasza księżniczka. Witamy!
M: Kurwa Mike. Co ty tu robisz?
Mi: Przyszedłem po ciebie. Zabrać ją chłopcy.
Dwóch dryblasów zbliżało się do mnie. Dobrze że byłam zwinna to wyśłizgnęłam się im. Zbiegłam szybko na dół i wybiegłam z domu. Wybrałam pierwszy numer w telefonie i zadzwoniłam.
L: Halo?
M: Liam Mike mnie znalazł. On mnie goni. Proszę cię pomóż.
L: KURWA MELANIE BIEGNIJ W NASZĄ STRONĘ GŁÓWNĄ DROGĄ JA JUŻ JADĘ.
Jak na rozkaz Liam'a zaczęłam biec szybciej. Dobrze że biegam i mam dobrą kondycję. Liam złapał mnie w połowie drogi i zawiózł do domu. Kiedy weszliśmy chłopcy siedzieli w salonie.
H: Czyli Mike znowu atakuje?
Lou: Kurwa precież był już 8 miesięczny spokój.
N: Słuchajcie trzeba bronić Melanie co robimy?
L: Ja będę teraz mieszkał z nią u niej i mamy. Będe jej bronić 24/7. Nie dam cię skrzywdzić Melanie.
M: Tak wiem Liam. Możemy iść teraz spać jestem strasznie zmęczona. Bo wiesz nigdy nie biegałam tylko o 3 nad ranem i jeszcze w piżamie.
L: Oczywiście chodź.
Liam wziął mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Liam zostawił mnie w pokoju i już miał wychodzić z pokoju.
M: Liam??
L: Tak słucham??
M: Zostaniesz ze mną kochanie.
Jego oczy zaświeciły się jak gwiazdy. Podszedł do łóżka i położył się koło mnie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej i zasnęłam.
Obudziłam się nazajutrz o 9. Liam jeszcze spał. Podniosłam się powoli i wyszłam z łóżka. Zeszłam na dół do Malik'a, który był w kuchnii i palił. Wzięłam od niego jednego i zapaliłam. 10 miut później do kuchni wszedł Liam w samych bokserkach. Nawet nie wiem kiedy się zarumieniłam i przygryzłam swoją dolną wargę. Liam uśmiechnął się do mnie. Podeszłam do niego i przytuliłam się. Tak Liam to jedyny facet z którym chce być. Kocham go i to się nigdy nie zmieni. Przyciągnął mnie bliżje do siebie.

L: Hmm... Pójdziemy do wesołego miasteczka?
M: Tak proszę.
L: Dobra więc usiądź zrobię śniadanie, zjemy, pojedziemy do ciebie i do wesołęgo maisteczka.
M: Oczywiście panie kapitanie.
Usiadłam grzecznie. 20 minut później tosty były już na stole. Zjedliśmy wszystko. Liam poszedł się przebrać a ja posprzątałąm. Następnie pojechaliśmy do mojego domu. iedy weszliśmy mama mocno mnie przytuliła.
D: Możesz mi wytłumaczyć co się stało w nocy?
Opowiedziałam jej całą historię, a później poszłam do pokoju. Wzięłam czyste ciuchy i się w nie przebrała.
Założyłam je szybko i wróćiłam na dół. Wyszliśmy i wsiedliśmy do auta. Pojechaliśmy w stronę miasteczka. Różne kolejki, itp były nasze.
Do domu wróćiliśmy o 19. Mama czekała na nas z kolacją. Zjedliśmy razem, a następnie włączyliśmy jakiś film. O 22 położyliśmy się spać.
Wiedziałam, że wrócą do siebie! :D
OdpowiedzUsuńNext :* ♥
Mega!
OdpowiedzUsuńNexxxxt
Dobrze, że wrócili do siebie, bo bym nie wytrzymała. :D
OdpowiedzUsuńP.S. przepraszam, że nie dodałam komentarza pod 20 rozdziałem, ale większość czasu byłam na telefonie, a jak chciałam wejść na jakiegokolwiek bloga, to mi się zacinał internet. Wybaczysz? ;)
Hahaha Miam forever ! !♥
OdpowiedzUsuńAle to coś za łatwo poszło ☺
Hahaha Miam forever ! !♥
OdpowiedzUsuńAle to coś za łatwo poszło ☺