sobota, 19 września 2015

Rozdział 41 :

WAŻNA NOTATKA POD POSTEM ! 
Wszyscy już na nas czekali. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę klubu. 

Impreza była bardzo udana. No ale wszystko co dobre to szybko się kończy. Do domu wróciliśmy o północy. Od razu wszyscy rozeszli się po pokojach. Ściągnęłam z siebie sukienkę i położyłam się do łóżka. Po chwili dołączył do mnie Liam. W jego objęciach zasnęłam.  

Rano obudził mnie dźwięk telefonu. Wyswobodziłam się z jego objęć i odebrałam telefon. Była to Emily. Po godzinie rozmowy z nią musiałam zakończyć rozmowę.  
M: Emily ja muszę już kończyć za półtora godziny mam sesję.  
E: No dobrze kochana. Powodzenia. 
Rozłączyłam się i położyłam telefon na stoliku. Liam jeszcze spał, wiec wyciągnęłam ciuchy i położyłam je na koszu i weszłam pod prysznic. Szybko się umyłam a nastęnie wytarłam swoje ciało. Założyłam na siebie ciuchy i bieliznę. 
Włosy związałam w niesfornego koka. Makijaż był naturalny ale dopełniony czerwoną szminką. Kiedy byłam gotowa wróciłam do pokoju po torebkę. Mój misiu leżał na łóżku i uśmiechał się do mnie. Podeszłam do łóżka i nachyliłam się nad nim, po czym złożyłam namiętny pocałunek na jego ustach. Odsunęłam się od niego kiedy zaczęło  brakować mi tchu. 
L: O której wrócisz z sesji?
M: Kicia nie wiem 16 może 17. 
L: Będę tęsknić. 
M: Wiem ale ja też tęskniłam jak byłeś w trasie w studiu i inne takie. 
L: Al eto jest moja praca. 
M: A to moja. 
Do pokoju weszła Lily. 
Lil: Mel jesteś gotowa.?
M: Tak już idę. 
Pocałowałam jeszcze raz mojego ukochanego, wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Lily czekała już ubrana. Dziwnie patrzyła na Hazz'ego a on na nią. Huhu coś się święci. 
Zresztą fajnie by było jakby byli razem. Mają podobne charaktery. No i oczywiście oby dwoje są singlami. Tak pasowali by idealnie.  
M: Możemy jechać. 
Lil: No dobrze. Pa Hazz. 
H: Cześć Lily. 
M: Pa Hazzu 
H: Pa Melanie. 
Może to się wydawać ale dziwnie poczułam się jak Harry powiedział do Lily skrótem a do mnie całym imieniem. I to przecież ja wymyśliłam dla niego zdrobnienie Hazz. Może to dziwne ale poczułam się zazdrosna.  Wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy pod agencję. W drodze zaczęłam rozmawiać z Lilianną. 
M: Pomiędzy tobą a Hazzy'm coś jest?
Lil: Nie chyba nie. Znaczy wypiliśmy wczoraj trochę w klubie, a jak wróciliśmy do domu to się trochę całowaliśmy i wgl ale nie było sex'u. 
M: Już nie długo będzie. 
Chwilę się jeszcze śmiałyśmy. Zaparkowałam pod agencją. W cudownych nastrojach weszłyśmy do środka. Przywitałyśmy się z Ashley i skierowałyśmy do biura Jack'a.  Młody mężczyzna przywitał nas swoim promiennym uśmiechem. 
J: Witaj Melanie. Witaj jej koleżanko. 
M: Cześć Jack to moja koleżanka Lilianna. Chciałam się zapytać czy nie znalazło by się coś dla niej?
J: Jeden z naszym fotografów jest teraz wolny zrobimy ci zdjęcia próbne i zobaczymy co będzie dalej. 
L: No dobrze. 
J: W takim razie moja asystentka zaprowadzi cię do garderoby i tam przygotują cię do zdjęć.  
L: Okej. 
M: Do zobaczenia później.  
Dziewczyna wyszła z gabinetu. 
J: Melanie mamy dzisiaj sesję z najnowszej kolekcji do Glamur.
M: No dobrze
J: W takim razie czas zaczynać.  
Wyszliśmy z gabinetu i weszliśmy na sale. Podeszłam do kącika z makijażem i fryzurą. Zajęłam swoje miejsce. Uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami.  

5 godzin później.  
Sesja odbyła się z bardzo miłym fotografem. Zdjęcia Lily wyszły cudownie i Jack dal jej kontrakt na 6 miesięcy. Do domu wróciłyśmy około 17 ponieważ byłyśmy jeszcze na zakupach. Kiedy weszłyśmy do domu Harry przytulił i pocałował Lil w policzek.  Patrzyłam na nich, a łzy stanęły mi w oczach, 
Tak tak wiem ze mam Liam'a, ale co mam na to poradzić ze Harry jest dla mnie bardzo ważny.  Poczułam łzę cieknacą  po moim policzku. Harry spojrzał na mnie kątem oka. 
M: Przepraszam 
Powiedział I wbiegłam na górę. Zamknęłam za sobą drzwi I usiadłam na łóżku.  Po chwili do pokoju ktoś wszedł.  Otarłam łzy z policzka,  Łóżko ugielo się pod jego ciężarem.  
H: Melanie co się stało? 
M: Nic się nie stało.  
H: Przecież widzę. 
M: Naprawdę nic się nie stalo. Wszystko jest w porządku.  
H: Melanie do jasnej cholery przecież widzę ze płakałaś,  a jak przytuliłem się z Lily to pociekła ci łza.  
M: Harry zrozum nic mi się nie stało.  Wróciłam z pracy i nawet Liam mnie nie przywitał a ty od razu podeszles do Lily i ja przytuliłeś chociaż dopiero od wczoraj coś między wami jest. 
H: No Jejku.  Chodź ja cię przytulę. 
M: Nie dziękuję.  Nie potrzebuje litości.  Idź do Lily. Chciałabym zostać sama. 
H: Okej ale jak będziesz coś potrzebować to wołaj. 
Chłopak opuścił mój pokój a ja zadzwoniłam do mamy.  Tęsknię za nią i zastanawiam się nad krótki odwiedzinami. 

Skończyłyśmy gadać po godzinie. Kiedy do pokoju wszedł Liam.  Przytulił mnie i pocałował w szyję.  
M: Kiciu co robisz? 
L: Kocham Cię Melanie. Jesteś dla mnie cudowną kobietą. Przepraszam że cie dzisiaj nie powitalem ale nie było mnie w domu. 
M: Ja też cię kocham skarbeczku. 
Odwróciłam się do niego przodem i pocałowałam. 
L: Kochanie a może pójdziemy na taki wieczorny spacer. 
M: Oki doki. Założę buty i możemy iść.  
Chłopak złapał mnie za rękę i razem zeszliśmy na dół.  Założyliśmy buty I kurtki i wyszliśmy z domu. Skierowaliśmy się w stronę parku. Chodziliśmy już dłuższą chwilę tymi uliczkami. Zrobiło się bardzo zimno. 
M: Liaś wracamy do domu? Trochę zimno się zrobiło.  
L: Oczywiście ksiezniczko. 
Powiedział I pocałował mnie w czoło.  
Objął mnie w tali i przyciągnął do siebie. W drodze do domu nie odbyło się bez paparazzi. Połowę drogi słyszałam dźwięk aparatów. Do domu wbiegliśmy ponieważ zaczął padać deszcz. Ściągnęliśmy mokre buty i kurtki i postawiliśmy na miejsce. Weszliśmy do kuchni gdzie zrobiliśmy ciepłą herbatę.  Zanieśliśmy kubki do pokoju i razem usiedliśmy na łóżku.  
M: Co będziemy robić?  
L: Mamy cały wieczór, wiec może ogladniemy jakiś film?
M  Okej ale najpierw pójdę się umyć. 
Wzięłam swoją piżamę i weszłam do łazienki.  Rozebrałam się I zajęłam miejsce pod prysznicem. Woda spływała po moim ciele.  Nałożyłam na gąbkę trochę płynu do kąpieli i wtarłam je w ciało. Następnie spłukałam go z siebie i wyszłam owijając się ręcznikiem.  Wytarłam ciało i ubrałam piżamę.  Zmyłam makijaż i wróciłam do pokoju.  Liam leżał już na łóżku z popcorn'em i drinkami. Zajęłam swoje miejsce obok niego. 
L: Koteczku co chcesz oglądać.  
M: Ty wybieraj. 
L: No dobrze ale pamiętaj ze mogę puścić wszystko. 
Po krótkiej chwili w telewizorze zaczęło lecieć Paranormal Activity. 
M: Liam nie lubię horrorów. 
L: To się do mnie przytul jak się będziesz bala. 
Położyłam głowę na klatce piersiowej. 

Po 2 godzinach film się skończył.  Na naszym łóżku było pełno popcornu.  Zeszliśmy z łóżka i wytrzepaliśmy je. Później zajęliśmy swoje miejsce i zasnęliśmy. 

Obudziłam się o 6. Zeszłam do kuchni i na piłam się wody. Następnie zapaliłam papierosa i wróciłam do łóżka.  
L: Paliłaś?
M: Śpij kotek. 
L: Nie pal przy mnie. 
Objął mnie i przyciągnął do siebie. 
L: Śmierdzisz. 
M: Dziękuję kochanie każda dziewczyna chciałaby to usłyszeć. 
Nie odpowiedział.  Więc odprężyłam się i zasnęłam.  

Kolejnym razem obudziłam się o 8. Liam'a nie było już w łóżku. Podniosłam się I założyłam ciuchy tak zwane ,,po domu''. Włosy upięłam w koka i zeszłam na dół.  Chłopcy i Lil siedzieli w kuchnii. Liam siedział i uśmiechnął się do mnie,  Ominęłam go I podeszłam nalać sobie kawy. Kiedy się odwróciłam Liam nadal stał w tym samym miejscu. Znów go ominęłam i zajęłam miejsce obok Horanka. Liam po chwili zajął miejsce przy stole i cały czas patrzył na mnie. Gdy skończyłam jeść posprzątałam po sobie I wróciłam na górę.  Wyciągnęłam papierosa i odpaliłam go. Zaciągnęlam się parę razy i wyrzuciłam go przez okno. W tej chwili do pokoju wszedł Liam.
L: Znowu paliłaś?
M: Tak a co znowu śmierdzę.
L: A więc o to ci chodzi.
M: O nic mi nie chodzi.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam ciuchy i bieliznę.  Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz. Rozebrałam się I weszłam pod prysznic. Namoczyłam swoje ciało a następnie namydliłam je. Spłukałam pianę a następnie tak samo postąpiłam z włosami.  Po skończeniu wyszłam i owinęłam swoje ciało ręcznikiem a na włosach zrobiłam tzw. ,,turban". Wytarłam się a następnie przebrałam. Włosy wysuszyłam i ułożyłam w koka. Umyłam zęby a następnie zrobiłam makijaż.  Wróciłam do pokoju. Liam siedział na łóżku.  Kiedy mnie zobaczył podszedł do mnie i przytulił.
L: Przepraszam misiu. 
M: A ty jesteś głupi wiesz. 
Powiedziałam i pocałowałam go. 
L: Będziesz gdzieś dzisiaj szła?  
M: Chciałam iść na jakiś spacer z Perrie, Danielle i Eleanor.  
L: No to dobrze bo my idziemy dzisiaj do studia. 
M: No dobrze skarbie. A później pójdziemy całą grupą na imprezę.  
L: Dobry pomysł. A teraz muszę lecieć.  
Pocałował mnie jeszcze raz i wyszedł z pokoju. Zadzwoniłam do Eleanor. Która od razu zgodziła się na mój pomysł.  Następnie wykonałam telefon do Pezz i Dani które też się zgodziły. Zeszłam na dół.  Nikogo nie było.  Weszłam do salonu gdzie leżała karteczka.  
                       Jestem z chłopakami w studiu. Miłego dnia. <3 
                                                                                Lilianna 
Ani Liam ani Harry ani razu nie zabrali mnie do studia. A byliśmy ze sobą dość długo.  A ja zabrał po 3 dniach znajomości.-pomyślałam- Przestań być zazdrosna. Jesteś z Liam'em i jesteś szczęśliwa. Harry jest tylko twoim przyjacielem. Zobacz ile on musiał przez ciebie wycierpieć. Żyjesz swoim życiem to jemu też pozwól. 
Może moja podświadomość mówi prawdę.  Może powinnam przestać być zazdrosna i żyć swoim życiem.  Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam.  Przed drzwiami stała Pezz i Danielle. 
M: Cześć dziewczyny. Jak ja was dawno nie widziałam.  
P: Spokojnie kochana dzisiaj wszystko nadrobimy. 
W trójkę zaczęłyśmy się śmiać.  Kiedy dołączyła do nas Eleanor.  Wzięłam torebkę I wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi. 
Cały dzień spędziłyśmy na rozmowie i śmianiu się. Kiedy wróciłyśmy do domu nadal nikogo nie było.  Zrobiłyśmy obiad a następnie go zjadłyśmy.  Po 18 do domu wróciła reszta. Nałożyłam im obiad a następnie dołączyłam do dziewczyn, które siedziały w mojej sypialni. Kiedy weszłam każda z nich miała już wybraną sukienkę na wieczór.  Moja stylizacje też była już przygotowana. Zamknęłam drzwi na klucz i zaczęłyśmy się przebierać. 10 minut później byłyśmy przebrane. Zdążyłyśmy za nim Liam wszedł do pokoju. 
L: Nawet do swojej sypialni nie można wejść. 
M: Proszę teraz masz ją całą dla siebie my idziemy do łazienki. 
Weszłyśmy do łazienki i zaczęłyśmy się malować i układać włosy. Kiedy byłyśmy już gotowe zeszłyśmy na dół. Jeszcze raz przeglądnęłam się w lustrze. Ah jesteś piękna Melanie.  
Wyglądałam cudowne.  Włosy rozpuszczone wyprostowane, czerwone usta i ślicznie podkreślone oczy. Chwilę po nas zszedł Liam. Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę klubu ,,Red lips" Na miejscu byliśmy jakieś 30 minut później.  Kiedy weszliśmy do środka moim oczom ukazało się prześliczne wnętrze. Cały klub był w kolorach czarnym i czerwonym.  Podeszliśmy do zamówionego stolika i zajęliśmy miejsca. Chłopcy poszli po drinki. Uśmiechnęłam się do Lili. Odwzajemniła go . M: Lily poznaj to jest Danielle Perrie i Eleanor. Zaczęłam przedstawiać dziewczyny. Po chwili wrócili chłopcy.  Po pierwszym drinku. Poszłyśmy tańczyć. Później dołączyli piosenkarze.  Bawiliśmy się cudownie.  Drink za drinkiem, taniec za tańcem, aż w końcu przyszła pora na powrót do domu. Chłopcy chwiejnym krokiem szli przed nami. Nagle Niall się przewrócił. Podeszłam do niego z dziewczynami i go podniosłam. 
D: Idziesz z nami. 
Dogoniłam chłopców i złapałam Liam'a za rękę. Zaseplenił coś pod nosem i poszliśmy dalej. Z 30 minut drogi zrobiło się 50. Kiedy w końcu weszliśmy do domu , rozeszliśmy się po pokojach. Posadziłam Liam'a na łóżku i ściągnęłam z niego kurtkę bluzkę i spodnie. Jakoś wgramolił się pod kołdrę i zasnął. Przebrałam się w piżamę i położyłam się obok niego. Tym razem to Liam przytulił się do mnie.

____________________________________
No w końcu jest.  Rozdział 41. Jejciu przepraszam że tak długo no ale zaczęłą się szkoła a ja poszłam do technikum i trzeba było się wziąść za jakąś naukę.  Co do tej ważnej notatki to zrobiłam małe przemeblowanie w bohaterach. Jeżeli jesteście ciekawi kto jest kim to zapraszam do zakładki: Postacie. To chyba tyle ode mnie. Miłego weekendu kochani.
5 kom=next
Sandra xx