L: Nie płacz kochanie. Wiem że dużo przeskrobałem ale zmienię się. A teraz mam do ciebie bardzo ważne pytanie. Melanie Black czy zostaniesz moją żoną??
Nie mogłam ich powstrzymać. Same wdzierały się na powieki i zlatywała po twarzy.
M: Liam ja...
M: Liam ja nie wiem co powiedzieć.
L: Najlepiej to tak
M: Zaskoczyłeś mnie kochanie.
L: No to ??
M: Tak Liam wyjdę za ciebie.
Liam założył mi pierścionek a następnie rzuciłam mu się na szyję. Pocałowaliśmy się namiętnie. Następnie usiedliśmy do stołu i wypiliśmy lampkę. Do domu wróciliśmy ta sama limuzyną. Kiedy weszliśmy do domu panowała cisza. Po cichu weszliśmy na górę do mojego pokoju. Liam poszedł się myc a ja stanęłam przodem do okna. Całkowicie zapomniałam o Lil. Odblowkowalam telefon i zobaczyłam sms'a od Lili. Dziewczyna informowała mnie ze przylatuje jutro o 10. Szczęśliwa zeszłam na dół do kuchni i nalałam sobie szklankę soku. Usiadłam w salonie i pijąc sok zaczęłam oglądać telewizor. Po chwili dołączył do mnie Liam. Usiadł obok i przytulił.
***Oczami Liam'a***
Była taka piękna kiedy siedziała przy mnie na kanapie. Nikt nie był tak idealny jak ona. Zauważyła, że na nią patrze. Zacząłem ją namiętnie całować. Usiadła mi okrakiem na kolanach. Ścisnąłem jej pośladki, były cudowne. Całując się namiętnie ruszylismy w strone sypialni. Położyła się na łóżku a ja zacząłem ściągać z niej ubrania. Została w samych stringach. Jej ciało było idealne. Zębami ściągnąłem kawałek koronki i wszedłem w nią powoli.
M: Och Liam. O boże…
L: Tak skarbie. Jesteś taka ciasna.
Byłem jak zwykle delikatny aby nie zrobić krzywdy mojej małej księżniczce. Kocham ją bardzo. Nagle to ona przejęła stery. Była nade mną i językiem zjechała na sam czubek mojego Twardego przyjaciela. Wzięła go do swoich malinowych ust i ssała go namiętnie. To było fascynujące. Moja mała Melanie była cudowną kobieta. Nikt inny nie dawał mi tego co ona potrafiła zrobić. Kończąc swoją robotę zaczęliśmy się znowu całować. Jej usta były takie nieziemskie. Przy pocałunkach masowałem jej piersi. Nadal nie mogłem uwierzyć ze mam taką wspaniałą narzeczoną. Po cudownych chwilach usnęła w moich ramionach a ja ucałowałem jej czoło. Oparła głowę o moją klatkę piersiową i zasnęła. Moja malutka księżniczka. Nie pozwolę żeby stała się jej krzywda,ale nie mogę teraz powiedzieć jej co ostatnio odkryłem.
Po chwili przemyśleń zasnąłem tuląc do siebie moja dziewczynkę.
***8:00***Oczami Melanie ***
Obudziłam się wtulona w mojego Liasia. Chłopak jeszcze spał więc wyplatałam się z jego ramion i założyłam sobie jego koszulkę i bieliznę. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni. Zrobiłam wszystkim jajecznice. W trakcie wszyscy zaczęli się schodzić do kuchni. Gdy wszystko było gotowe usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Zayn co chwile patrzył na moją prawa rękę. Dokładnie tam gdzie znajdował się pierścionek.
M: Co tak przyglądasz się mojej ręce.
Z: Hmm... coś od wczoraj wieczora się na nim zmieniło.
M: NO cóż zmieniło się zmieniło.
Malik wstał od stołu i podszedł do mnie. Wstałam I wtedy mi pogratulował i przytulił.
N: Ej ale o co chodzi??
L: Oświadczyłem się Melanie.
N: No to super!!
Chłopcy po kolei podchodzili do nas i składali gratulacje. Nawet Hazz. Byłam mu za to bardzo wdzięczna. Po skończonym posiłku Lou i Niall posprzątali a ja wróciłam do pokoju. Wyciągnęłam czyste ciuchy i położyłam je na łóżku.Weszłam do łazienki i zrobiłam lekki makijaż a także rozczesałam i ułożyłam. Kiedy już miałam wychodzić do łazienki wszedł Liam. Od razu przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Kiedy w końcu się od niego odsunęłam chłopak patrzył mi w oczy.
M: Co się tak na mnie patrzysz?
L: Oglądam mój największy skarb na świecie.
M: Już mi tak nie słodź kochanie.
Pocałowałam go w nos i uciekłam do pokoju. Założyłam na siebie wcześniej przygotowane ciuchy.
Chłopak objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie jeszcze raz.
L: Byłaś cudowna w nocy.
M: No wiem.
L: To była nasza najlepsza w noc.
M: Kochanie. Miło, a teraz przepraszam muszę jechać na lotnisko.
L: Jadę z tobą skarbie.
M: Nie Liam dla ciebie mam lepsze zadanie. Przygotuj pokój dla Lily.
L: No dobrze.
M: Dziękuję skarbie.
Pocałowałam go.
M: Liam pożyczysz mi auto.
Rzucił mi kluczyki. Chwyciłam je a następnie wyszłam z pokoju biorąc ze sobą torebkę. Pożegnałam się z chłopakami i weszłam do garażu. Zajęłam miejsce kierowcy i pojechałam w stronę lotniska. Na miejscu byłam 10 minut później. Zaparkowałam na przeciwko wejścia. Weszłam do środka.
***20 minut później***
Już miałam wychodzić zapalić lecz zobaczyłam jej rude włosy.
L: Mela!!!
M: Lil!!
Podbiegłam do dziewczyny i przytuliłam. Nie widziałyśmy się parę dni ale bardzo się za nią stęskniłam. Kiedy wkońcu przestałyśmy się przytulać poszłyśmy do samochodu. Wsadziłam jej walizkę do bagażnika, a następnie zajęłam miejsce kierowcy.
L: No nie!
Pisnęła dziewczyna. Nie wiedziałam co się dzieje i popatrzyłam na nią.
L: Masz pierścionek na 4 palcu!!
Uśmiechnęłam się.
L: Czyli jednak Liam zrobił ten krok szybciej niż planował!
M: No tak... Moment Moment Co?!!
L: Upss..
M: Skąd wiesz że Liam miał mi się oświadczyć?!
L: Ponieważ pomagałam mu wybierać pierścionek.
Uśmiechnęła się.
M: No was to po prostu zabić.
Po moich słowach wybuchłyśmy śmiechem. Kiedy troszkę się uspokoiłyśmy odpaliłam auto i pojechałyśmy w stronę domu.
**15 minut później**
Właśnie weszłyśmy do domu. W drzwiach przywitali nas chłopcy. Popatrzyłam na Liam'a. Był troszeczkę zdenerwowany.
M: No dobra chłopcy to moja przyjaciółka Lil. Lil to jest Harry Zayn Niall Louis i Liam którego już znasz. A teraz chodź pokażę ci pokój. Liam weź walizki.
Chwyciłam dziewczynę za rękę i weszłam schodami do jej pokoju. Wszystko było posprzątane. Liaś postawił jej walizkę obok łóżka i podszedł do mnie.
Przytulił, a następnie pocałował w czółko.
L: Kocham Cię
M: Dobra dobra ty bajerańcie. Ty się lepiej mi nie podlizuj.
Popatrzyłyśmy na siebie z Lil i zaczęłyśmy się śmiać. Liam nie wiedział o co chodzi i tylko na nas patrzył. \
L: Co takiego zrobiłem?
M: Nic skarbie. Kocham Cię.
Lil: A tak w ogóle to podoba ci się ten pierścionek?
M: Tak jest cudowny.
Nie kłamałam pierścionek był naprawdę boski.
Dwa małe serduszka połączone w jedno.
M: Wiecie co ja was przeproszę idę zrobić obiad.
Lil: Pomogę ci.
Wyszłyśmy z pokoju zostawiając Liam'a samego. W kuchni był Harry. Swoim wzrokiem lustrował Lily. Uśmiechnęłam się do niego, a on się speszył. Wyciągnęłam wszytko potrzebne składniki do zrobienia Makaronu ze szpinakiem i serem feta.
N: To było pyszne Melanie.
M: Dziękuję Niall ale to też zasługa Lily.
Z: No to mamy teraz 2 kucharki w domu.
Chłopcy zaczęli się śmiać. Popatrzyłam na siebie z Lil.
M: Wy może macie 2 kucharki ale to ja i Lil mamy 5 sprzątaczek.
Odeszłyśmy od stołu i wyszłyśmy z kuchni. Rozsiadłyśmy się w salonie. Nic ciekawego nie leciało, więc zaczęłyśmy rozmawiać.
M: Dlaczego wyrzucili cię z pracy??
L: Wiesz na jednym z wybiegów była taka sytuacja że szef tej agencji się do mnie dobierał, a ja go odepchnęłam i jestem pewna że przez to mnie zwolnił.
M: Dlaczego mi nie powiedziałaś??
L: Przepraszam nie chciałam nikomu o tym mówić nawet moja mama o tym nie wie.
Dziewczyna miała łzy w oczach. Przytuliłam ją mocno, a ona wypłakała się w moje ramię.
Kiedy już sie otrząsnęła do salonu weszli chłopcy.
L: Dziewczyny idziecie dzisiaj z nami na imprezę??
M: Oczywiście że tak.
Pocałowałam chłopaka, a on objął mnie w talii. Ta cudowną chwilę przerwał nam dzwoniący telefon. Wyciągnęłam go z kieszonki spodni i odebrałam.
M: Tak słucham?
J: Cześć Mel tu Jack. Jutro o 11 załatwiłem ci sesję. Najpierw przyjdź do mojego biura później pójdziemy razem.
M: Dobrze Jack,a czy mogę wziąśc moja koleżankę?
J: Oczywiście do jutra.
M: Pa.
Rozłączyłam się i schowałam telefon na jego miejsce.
M: Skarbie mam jutro sesję idziecie do studia ?
L: Tak miałem Ci właśnie to powiedzieć.
M: Znowu się nie zobaczymy cały dzień.
L: Chodź tu.
Przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
L: Kocham Cię.
Wyszeptał mi do ucha.
Podniosłam głowę, a on uśmiechał się do mnie zadziornie.
Szturchnal nosem mój nos. Złapaliśmy się za rękę i ruszyliśmy na schody.
Z: Gdzie idziecie ??
M: Zaraz wrócimy.
Weszliśmy do sypialni. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować po szyi.
M: Kochanie ja...
Uciszyć mnie pocałunkiem a następnie ściągnął bluzkę. Rzucił mnie na łóżko a następnie sam na łokciach oparł się nade mną. Jego pocałunki zeszły od szyi aż do mojego brzucha. Jednym zwinnym ruchem rozpiął mój stanik i rzucił go na ziemię. Nie byłam mu dłużna I pozbyłam się jego T-Shirtu i Jeans'ów. Jego usta znów znalazły drogę do moich ust.
M: Mmmm
Ta romantyczną chwilę przerwał wpadający do pokoju Styles i Lily.
L: Haha wygrałam.
H: No dobra.
M: Moment co wygrała do cholery ?!!!!
Lil: Założyłam się z Harry'm ze poszliscie uprawiać seksy.
M: Wyjazd mi stąd !!
Zaczęli się śmiać i wyszli z pokoju.
Podniosłam się z łóżka i zaczęłam się ubierać.
L: Musieli tu wejść.
M: Oj kochanie.
Podeszłam do niego ubrana i przytuliłam go.
L: Kocham Cię. Czas ubierać się na imprezę.
Po słuchałam mojego chłopaka a przepraszam narzeczonego i zaczęłam się ubierać. Założyłam krótką czerwoną sukienkę. Do miej dobrałam czarne obcasy, kurtkę i torebkę. Wszystko położyłam na łóżku a następnie szybko zrobiłam makijaż. Włosy lekko podkręciłam. Wróciłam do pokoju. Liam siedział juz ubrany. Przebrałam się szybko a następnie razem zeszliśmy na dół. Wszyscy już na nas czekali. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę klubu.
__ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Przperaszam ze rozdział się tak długo nie pojawiał ale trocheczke nie miałam czasu. Trochę było mi przykro ponieważ pod poprzednim rozdziałem było tylko 1 kom. No ale na koniec chciałabym wam życzę miłej nocy i mam nadzieje ze rozdział się podobał.
Dobranoc Misiaki <3
***Oczami Liam'a***
Była taka piękna kiedy siedziała przy mnie na kanapie. Nikt nie był tak idealny jak ona. Zauważyła, że na nią patrze. Zacząłem ją namiętnie całować. Usiadła mi okrakiem na kolanach. Ścisnąłem jej pośladki, były cudowne. Całując się namiętnie ruszylismy w strone sypialni. Położyła się na łóżku a ja zacząłem ściągać z niej ubrania. Została w samych stringach. Jej ciało było idealne. Zębami ściągnąłem kawałek koronki i wszedłem w nią powoli.
M: Och Liam. O boże…
L: Tak skarbie. Jesteś taka ciasna.
Byłem jak zwykle delikatny aby nie zrobić krzywdy mojej małej księżniczce. Kocham ją bardzo. Nagle to ona przejęła stery. Była nade mną i językiem zjechała na sam czubek mojego Twardego przyjaciela. Wzięła go do swoich malinowych ust i ssała go namiętnie. To było fascynujące. Moja mała Melanie była cudowną kobieta. Nikt inny nie dawał mi tego co ona potrafiła zrobić. Kończąc swoją robotę zaczęliśmy się znowu całować. Jej usta były takie nieziemskie. Przy pocałunkach masowałem jej piersi. Nadal nie mogłem uwierzyć ze mam taką wspaniałą narzeczoną. Po cudownych chwilach usnęła w moich ramionach a ja ucałowałem jej czoło. Oparła głowę o moją klatkę piersiową i zasnęła. Moja malutka księżniczka. Nie pozwolę żeby stała się jej krzywda,ale nie mogę teraz powiedzieć jej co ostatnio odkryłem.
Po chwili przemyśleń zasnąłem tuląc do siebie moja dziewczynkę.
***8:00***Oczami Melanie ***
Obudziłam się wtulona w mojego Liasia. Chłopak jeszcze spał więc wyplatałam się z jego ramion i założyłam sobie jego koszulkę i bieliznę. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni. Zrobiłam wszystkim jajecznice. W trakcie wszyscy zaczęli się schodzić do kuchni. Gdy wszystko było gotowe usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Zayn co chwile patrzył na moją prawa rękę. Dokładnie tam gdzie znajdował się pierścionek.
M: Co tak przyglądasz się mojej ręce.
Z: Hmm... coś od wczoraj wieczora się na nim zmieniło.
M: NO cóż zmieniło się zmieniło.
Malik wstał od stołu i podszedł do mnie. Wstałam I wtedy mi pogratulował i przytulił.
N: Ej ale o co chodzi??
L: Oświadczyłem się Melanie.
N: No to super!!
Chłopcy po kolei podchodzili do nas i składali gratulacje. Nawet Hazz. Byłam mu za to bardzo wdzięczna. Po skończonym posiłku Lou i Niall posprzątali a ja wróciłam do pokoju. Wyciągnęłam czyste ciuchy i położyłam je na łóżku.Weszłam do łazienki i zrobiłam lekki makijaż a także rozczesałam i ułożyłam. Kiedy już miałam wychodzić do łazienki wszedł Liam. Od razu przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Kiedy w końcu się od niego odsunęłam chłopak patrzył mi w oczy.
M: Co się tak na mnie patrzysz?
L: Oglądam mój największy skarb na świecie.
M: Już mi tak nie słodź kochanie.
Pocałowałam go w nos i uciekłam do pokoju. Założyłam na siebie wcześniej przygotowane ciuchy.
Chłopak objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie jeszcze raz.
L: Byłaś cudowna w nocy.
M: No wiem.
L: To była nasza najlepsza w noc.
M: Kochanie. Miło, a teraz przepraszam muszę jechać na lotnisko.
L: Jadę z tobą skarbie.
M: Nie Liam dla ciebie mam lepsze zadanie. Przygotuj pokój dla Lily.
L: No dobrze.
M: Dziękuję skarbie.
Pocałowałam go.
M: Liam pożyczysz mi auto.
Rzucił mi kluczyki. Chwyciłam je a następnie wyszłam z pokoju biorąc ze sobą torebkę. Pożegnałam się z chłopakami i weszłam do garażu. Zajęłam miejsce kierowcy i pojechałam w stronę lotniska. Na miejscu byłam 10 minut później. Zaparkowałam na przeciwko wejścia. Weszłam do środka.
***20 minut później***
Już miałam wychodzić zapalić lecz zobaczyłam jej rude włosy.
L: Mela!!!
M: Lil!!
Podbiegłam do dziewczyny i przytuliłam. Nie widziałyśmy się parę dni ale bardzo się za nią stęskniłam. Kiedy wkońcu przestałyśmy się przytulać poszłyśmy do samochodu. Wsadziłam jej walizkę do bagażnika, a następnie zajęłam miejsce kierowcy.
L: No nie!
Pisnęła dziewczyna. Nie wiedziałam co się dzieje i popatrzyłam na nią.
L: Masz pierścionek na 4 palcu!!
Uśmiechnęłam się.
L: Czyli jednak Liam zrobił ten krok szybciej niż planował!
M: No tak... Moment Moment Co?!!
L: Upss..
M: Skąd wiesz że Liam miał mi się oświadczyć?!
L: Ponieważ pomagałam mu wybierać pierścionek.
Uśmiechnęła się.
M: No was to po prostu zabić.
Po moich słowach wybuchłyśmy śmiechem. Kiedy troszkę się uspokoiłyśmy odpaliłam auto i pojechałyśmy w stronę domu.
**15 minut później**
Właśnie weszłyśmy do domu. W drzwiach przywitali nas chłopcy. Popatrzyłam na Liam'a. Był troszeczkę zdenerwowany.
M: No dobra chłopcy to moja przyjaciółka Lil. Lil to jest Harry Zayn Niall Louis i Liam którego już znasz. A teraz chodź pokażę ci pokój. Liam weź walizki.
Chwyciłam dziewczynę za rękę i weszłam schodami do jej pokoju. Wszystko było posprzątane. Liaś postawił jej walizkę obok łóżka i podszedł do mnie.
Przytulił, a następnie pocałował w czółko.
L: Kocham Cię
M: Dobra dobra ty bajerańcie. Ty się lepiej mi nie podlizuj.
Popatrzyłyśmy na siebie z Lil i zaczęłyśmy się śmiać. Liam nie wiedział o co chodzi i tylko na nas patrzył. \
L: Co takiego zrobiłem?
M: Nic skarbie. Kocham Cię.
Lil: A tak w ogóle to podoba ci się ten pierścionek?
M: Tak jest cudowny.
Nie kłamałam pierścionek był naprawdę boski.
Dwa małe serduszka połączone w jedno.
M: Wiecie co ja was przeproszę idę zrobić obiad.
Lil: Pomogę ci.
Wyszłyśmy z pokoju zostawiając Liam'a samego. W kuchni był Harry. Swoim wzrokiem lustrował Lily. Uśmiechnęłam się do niego, a on się speszył. Wyciągnęłam wszytko potrzebne składniki do zrobienia Makaronu ze szpinakiem i serem feta.
N: To było pyszne Melanie.
M: Dziękuję Niall ale to też zasługa Lily.
Z: No to mamy teraz 2 kucharki w domu.
Chłopcy zaczęli się śmiać. Popatrzyłam na siebie z Lil.
M: Wy może macie 2 kucharki ale to ja i Lil mamy 5 sprzątaczek.
Odeszłyśmy od stołu i wyszłyśmy z kuchni. Rozsiadłyśmy się w salonie. Nic ciekawego nie leciało, więc zaczęłyśmy rozmawiać.
M: Dlaczego wyrzucili cię z pracy??
L: Wiesz na jednym z wybiegów była taka sytuacja że szef tej agencji się do mnie dobierał, a ja go odepchnęłam i jestem pewna że przez to mnie zwolnił.
M: Dlaczego mi nie powiedziałaś??
L: Przepraszam nie chciałam nikomu o tym mówić nawet moja mama o tym nie wie.
Dziewczyna miała łzy w oczach. Przytuliłam ją mocno, a ona wypłakała się w moje ramię.
Kiedy już sie otrząsnęła do salonu weszli chłopcy.
L: Dziewczyny idziecie dzisiaj z nami na imprezę??
M: Oczywiście że tak.
Pocałowałam chłopaka, a on objął mnie w talii. Ta cudowną chwilę przerwał nam dzwoniący telefon. Wyciągnęłam go z kieszonki spodni i odebrałam.
M: Tak słucham?
J: Cześć Mel tu Jack. Jutro o 11 załatwiłem ci sesję. Najpierw przyjdź do mojego biura później pójdziemy razem.
M: Dobrze Jack,a czy mogę wziąśc moja koleżankę?
J: Oczywiście do jutra.
M: Pa.
Rozłączyłam się i schowałam telefon na jego miejsce.
M: Skarbie mam jutro sesję idziecie do studia ?
L: Tak miałem Ci właśnie to powiedzieć.
M: Znowu się nie zobaczymy cały dzień.
L: Chodź tu.
Przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
L: Kocham Cię.
Wyszeptał mi do ucha.
Podniosłam głowę, a on uśmiechał się do mnie zadziornie.
Szturchnal nosem mój nos. Złapaliśmy się za rękę i ruszyliśmy na schody.
Z: Gdzie idziecie ??
M: Zaraz wrócimy.
Weszliśmy do sypialni. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować po szyi.
M: Kochanie ja...
Uciszyć mnie pocałunkiem a następnie ściągnął bluzkę. Rzucił mnie na łóżko a następnie sam na łokciach oparł się nade mną. Jego pocałunki zeszły od szyi aż do mojego brzucha. Jednym zwinnym ruchem rozpiął mój stanik i rzucił go na ziemię. Nie byłam mu dłużna I pozbyłam się jego T-Shirtu i Jeans'ów. Jego usta znów znalazły drogę do moich ust.
M: Mmmm
Ta romantyczną chwilę przerwał wpadający do pokoju Styles i Lily.
L: Haha wygrałam.
H: No dobra.
M: Moment co wygrała do cholery ?!!!!
Lil: Założyłam się z Harry'm ze poszliscie uprawiać seksy.
M: Wyjazd mi stąd !!
Zaczęli się śmiać i wyszli z pokoju.
Podniosłam się z łóżka i zaczęłam się ubierać.
L: Musieli tu wejść.
M: Oj kochanie.
Podeszłam do niego ubrana i przytuliłam go.
L: Kocham Cię. Czas ubierać się na imprezę.
Po słuchałam mojego chłopaka a przepraszam narzeczonego i zaczęłam się ubierać. Założyłam krótką czerwoną sukienkę. Do miej dobrałam czarne obcasy, kurtkę i torebkę. Wszystko położyłam na łóżku a następnie szybko zrobiłam makijaż. Włosy lekko podkręciłam. Wróciłam do pokoju. Liam siedział juz ubrany. Przebrałam się szybko a następnie razem zeszliśmy na dół. Wszyscy już na nas czekali. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę klubu.
__ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Przperaszam ze rozdział się tak długo nie pojawiał ale trocheczke nie miałam czasu. Trochę było mi przykro ponieważ pod poprzednim rozdziałem było tylko 1 kom. No ale na koniec chciałabym wam życzę miłej nocy i mam nadzieje ze rozdział się podobał.
Dobranoc Misiaki <3