
![]() |
Ludzie na Imprezie |
Zajęliśmy wolny stolik i już po chwili Niall i Harry poszli po zamówienia. Po jakimś 5 drinki impreza się rozkręciła. Tańczyliśmy śmialiśmy się ale i płakaliśmy. Jakoś po 3 wróciliśmy do domu i położyliśmy się spac.

Nazajutrz obudziłam się z bólem głowy. Usiadłam na łóżku Liam jeszcze spał. Wstałam z łóżka i wzięłam ciuchy do przebrania. Weszłam do łazienki i zrobiłam poranną toaletę.
Następnie zeszłam na dół i weszłam do kuchni. Siedział już tam Niall i wyglądał okropnie.
(N-Niall M-Melanie)
M: Hejka
N: Hej chcesz tabletkę
M: Tak. Boli jak cholera.
Horan podał mi tabletkę a ja łyknęłam ją popijając wodą. Przygotowałam śniadanie dla Liam a. Położyłam je na tacy do tego dodałam jeszcze dwa kubki z kawą i tabletkę. Weszłam na górę i otworzyłam drzwi od pokoju. Liam już nie spał. Leżał na łóżku i patrzył się w ścianę.
M: Kochanie może jesteś głodny.
L: Też ale strasznie mnie boli głowa.
Postawiłam tacę na stoliku nocnym i podałam Liam'owi tabletkę. Połknął ją i przyciągnął mnie do siebie tak że upadłam na niego. Chłopak położył mi ręce na pośladkach i pocałował mnie.
L: Kocham Cie Mel
M: Ja ciebie też Liam. A teraz puszczaj mnie i jedź śniadanie.
L: Dobra ale pod jednym warunkiem.
M: Jakim?
L: Zjesz ze mną.
M: No dobrze. Niech ci będzie.
Wzięłam tacę i położyłam ją między nami na łóżku.
M:Smacznego Kochanie.
L; Na wzajem.
Zjedliśmy. Oczywiście nie odbyło się bez wygłupów. Liam poszedł się przebrac a ja posprzątałam w pokoju i umyłam naczynia w kuchni. Wracając do pokoju usłyszałam rozmowę Liam'a.
L:Tak kocham cię...postaram się przyjechac....wiesz że o tobie nie zapomniałem...
Rozmowa ciągła się a ja po cichu podeszłam do niego i przysłuchiwałam się rozmowie.
Rozmawiał on z kobietą. I w tym momencie za bardzo się do niego przybliżyłam bo moje włosy przejechały po jego barkach. Odwrócił się i spojrzał na mnie.
L:Muszę kończyc...tak zadzwonię później...Pa. Czemu mnie podsłuchujesz?
M: Z kim rozmawiałeś?
L:Chce wiedziec dlaczego mnie podsłuchujesz?
M: A ja z kim rozmawiałeś.
L: Z mamą. Poprosiła mnie żebym załatwił jej jakąś ekipę remontową bo chce zrobic remont.
M: Wiesz Liam tylko winny się tłumaczy.
L: Co masz na myśli?
M: To że kobieta z którą rozmawiałeś nie była twoją mamą, ponieważ wiem jaki twoja mama ma głos. Pamiętasz słyszałam jak zapraszała nas na kolację. Z kim rozmawiałeś?
L: Z nikim ważnym. Możemy przestac się kłócic.
M:Ależ oczywiście.
Odwróciłam się wzięłam torebkę wsadziłam do niej telefon i zeszłam na dół. Liam pobiegł za mną.
L: Gdzie idziesz?
M: Na spacer.
Powiedziałam i trzasnęłam drzwiami. Ruszyłam w stronę parku wsadzając słuchawki do uszu i włączając muzykę.
***Oczami Liama***
Czemu byłem taki nie ostrożny. Następnym razem będę musiał uważac
![]() |
Sophia Smith |
M: Na spacer
Trzasnęła drzwiami. Do przedpokoju wleciał Horan.
N: Co się stało?
L: Melanie słyszała jak rozmawiam z Sophią.
N: O kurwa stary masz przerąbane.
L: Wiem. Melanie jest wciekła,a Sophia chce się dzisiaj spotkac. Nie rozdwoję się, a musze pogadac z Mel.
N:Zerwij z jedną.
L: Nigdy tego nie zrobię. Jest mi dobrze tak jak jest.
N: Dobra więcej nic już nie powiem, ale pamiętaj że Mel jest strasznie delikatna.
L: Już ty mnie nie pouczaj.
Wziąłem kluczyki i pojechałem szukac Melanie.
***Oczami Melanie***
Weszłam do parku i usiadłam na ławce. Po chwili podszedł do mnie Nathan.
N: Cześc Mała.
M: Siemka duży.
Przytuliłam go na powitanie.
N: Mogę się dosiąśc.
M: Oczywiście siadaj.
N:Czemu siedzisz sama. Gzie Payne?
M: Pokłóciłam się z nim i przyszłam sobie tutaj posiedziec.
N: Mam nadzieję że nie popłakac.
M: Nie no oczywiście że nie.
N: Chodź przytul się.
Podsunęłam się do niego i przytuliłam. On objął mnie ramieniem. Długo trwaliśmy w takim uścisku do puki nie przerwał nam Liam.
L: Co wy tu robicie.?!
M: Nic. Idź stąd.
L: Melanie chciałem z tobą porozmawiac.
M: Mów
L: Na osobności.
N: Dobra mała ja już bedę leciał. Widzę że nie jestem tu mile widziany.Pa
Nath przytulił mnie i pocałował w policzek na odchodne. Spojrzałam na Liama był wściekły.
L: Co to miało byc.?!
M: Spokojnie bo ci zmarszczki wyskoczą.
L: Kto to był ?!
M: Nathan mój....przyjaciel. On pomógł mi się wydostac od Fabiana.
L: I od razu musisz się z nim przytulac.
M: Chciał mnie pocieszyc bo mnie zdradzasz.
L: Nie zdradzam cię kochanie. Kocham Cię.
M: Liam chce wrócic do domu.
L: No to chodź.
M: Nie do ciebie. Do mojego domu.
L:Melanie proszę wróc ze mną.
M: Nie Liam. Wstałam z ławki i ruszyłam w stronę domu chłopaków. Muzyka wypełniała całą moją głowę i nawet nie wiem w którym momencie znalazłam się pod domem chłopców.
Weszłam nie zauważalnie na górę do pokoju Liam'a. Leżał na łóżku. Gdy weszłam podniósł się i podszedł do mnie.
L: Wróciłaś??
M: Po ciuchy.
Podeszłam do swojej walizki i wrzuciłam wszystkie swoje ciuchy. Z łazienki zabrałam swoje kosmetyki i trafiły one tam gdzie ubrania. Gdy byłam gotowa zadzwoniłam po taksówkę i wyszłam z domu.
![]() |
Pokój |
(w nawiasie mówiąc uwielbiam myszka miki)
Poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę i pozwoliłam aby spływała pod moim ciele. Było to takie odprężające. Tego mi było trzeba.
Po 30 minutowym prysznicu owinęłam się ręcznikiem. Zmazałam makijaż i wróciłam do pokoju. Ściągnęłam z siebie ręcznik i ubrałam się w piżamkę. Wzięłam książkę ( Ciemniejsza Strona Grey'a) i położyłam się do łóżka. Czasami chciałabym zostac taką Anastazią. Była cicha a znalazła takiego faceta jak Grey. Piękny, bogaty a do tego BÓG seksu. Po prostu facet idealny. Chciałabym trafic na takiego. Ale to tylko marzenia. Książkę skończyłam czytac około 21. Wzięłam laptopa i obczaiłam wszystkie portale społecznościowe jakie tylko posiadałam. Zakończyłam swoje surfowanie o 00.45. Nie obyło się bez pogadanie z przyjaciółką. Moja Kochana Steph od jej wyjazdu dużo się zmieniło. Liam, porwanie i powrotne myślenie o Kate. Zasnęłam około 2 rano.
Fajny ;3
OdpowiedzUsuńDawaj next <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ^^
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalej :*