czwartek, 9 kwietnia 2015

Rozdział 13

Ach imprezy tego mi brakowało. Przestałam na nie chodzić po zerwaniu z Fabianem. Ale zapominamy o przeszłości. Czas się bawić. Około 1 byłyśmy już nieźle wstawione. Postanowiłyśmy wrócić do domu. Steph została u mnie na noc. Kiedy tylko weszłyśmy do mojego pokoju położyłyśmy się w łóżku i zasnęłyśmy. 
**Następnego Dnia Rano** 
Obudziłam się z bardzo ostrą migreną. Spojrzałam na zegarek. 9. Podniosłam się powoli z łóżka i zeszłam do kuchni w której była Emily. 
E: No widzę że się wczoraj dobrze bawiłaś.
M: Tak bardzo dobrze. Moja pierwsza impreza od zerwania z Fabianem. Masz może aspirynę, albo od razu dwie zaniosę Steph. 
Em podeszła do szafki nad zlewem i podała mi listek z tabletkami. Nalałam do szklanki wody i wzięłam tabletkę. Kolejną szklankę napełniłam wodą i wróciłam do pokoju. Steph leżała na moim łóżku i wpatrywała się w ścianę.
M: No siema. Jak się spało?
S: Nie tak głośno.
M: Haha masz tu aspirynę. 
S: Jesteś najlepsza. Zaraz będę się musiała zwijać o 13 mam sesję, a chce wrócić do domu i się ogarnąć.
M: Oczywiście.
Po 30 min Steph już nie było. Ja założyłam czystą bieliznę, a na to zwykłe czarne legginsy i za dużo bluzkę Liam'a. Tak bardzo za nim tęsknie, ale muszę być twarda. To co zobaczyłam mnie przerosło. Ale trzeba żyć dalej. Moje motto: idź do przodu i nie oglądaj się za siebie.

Cały dzień spędziłam na leniuchowaniu. Około godziny 20 poszłam do swojego pokoju i zabrałam piżamę. Następnie poszłam do  łazienki i zaczęłam puszczać wodę do wanny. Po 10 min dodałam arbuzowa sól i weszłam do wanny. Musiałam się odprężyć jutro ważny dzień. Moje pierwsze profesjonalne zdjęcia. Czuję się taka podniecona ( haha bez skojarzeń proszę). Powoli umyłam się. Wychodząc z wanny zostawiłam nogę w środku i o mały włos się nie wyrąbałam. Ale w ostatnim momencie chwyciłam się umywalki.  Ale ze mnie sierota. Nawet z wanny nie umiem wyjść. Ubrałam się w piżamę i umyłam głowę. Gdy wróciłam do pokoju odpaliłam laptop i obczaiłam wszystkie najnowsze ploteczki i portale społecznościowe.  Około 23 odłożyłam laptopa i zasnęłam.  

Nazajutrz obudziłam się około godziny 9. Podniosłam się mozolnie z łóżka i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej zwykle legginsy i top crop. Przebrałam się szybko i zeszłam na śniadanie.  W kuchni nie było Emily. Zrobiłam sobie tosty I herbatę.  Po czym w spokoju je zjadłam. Pochowałam naczynia do zmywarki. Wyszłam z kuchni i zaczęłam szukać Emily. Kiedy nigdzie jej nie znalazłam zadzwoniłam do niej. 
Cześć tu Emily. Po usłyszeniu sygnału nagraj wiadomość.
Boże a jak coś się jej stało. Pierdziele dzwonie do Eric'a. Po 3 sygnałach odebrał. 
E: Hallo?
M: Eric wiesz gdzie jest Emily. Nie mogę jej nigdzie znaleść.
E: Spokojnie Mel. Emily jest u mnie w pracy właśnie wraca do domu.
M: No dobrze. To ja kończę. Papa 
Odłożyłam telefon i włączyłam telewizor. Po pewnym czasie wróciła Emily. 
E: Przepraszam że nie powiedziałam że wychodzę, ale ty spałaś i nie miałam jak. Idź się przebierać. Zaraz wychodzimy.
M: Nic się nie stało. Dobra już idę. 
Weszłam na górę i wyciągnęłam ciuchy.  Przebrałam się szybko, a następnie poszłam do łazienki. Włosy rozpuściłam i zrobiłam lekki makijaż. Gotowa zeszłam na dół. Emily już czekała. Wzięłam z wieszaka jeszcze ramoneskę i wyszłyśmy.

Droga nam zajęła około 50 min. Weszłyśmy do środka. Przywitała nas bardzo miła recepcjonistka. Oczywiście znały się z Emily.  Siostra podprowadziła mnie pod gabinet szefa. Grzecznie zapukałyśmy i gdy usłyszałyśmy proszę weszłyśmy do środka. Był on bardzo nowoczesny. Urządzony na biało. Jasne meble a na ścianach zdjęcia z sesji. 
E: Cześć Jack my przyszłyśmy na sesję. To moja siostra Melanie.
J: A tak bardzo miło mi cię spotkać. 
M: Mi pana...
J: Mów mi Jack.
M: Dobrze a więc mi ciebie też. 
J: Dobrze Emily zaprowadź swoją siostrę do sali numer trzy. Tam ją przebiorą i umalują.
E: Okej. Chodź Melanie. 
J: A i przyjdźcie do mnie po sesji powinienem mieć już zdjęcia.
M: Dobrze. 
Siostra podprowadziła mnie do pokoju nr 3. Gdzie mnie pomalowali i przebrali. Wyglądałam zabójczo. Po 30 min robiono mi zdjęcia. A po dwóch kolejnych godzinach siedziałam już w gabinecie Jack'a. 
J: Och moja wschodząca gwiazda. Siadaj pokażę ci zdjęcia.
Usiadłyśmy posłusznie na fotelach, a Jack pokazał mi zdjęcia. Nie wyglądał na starego mógł mieć około 25 lat. 
J: No i co podobają się.
Wow były cudne. Nie wiedziałam że jestem aż tak fotogeniczna. ( JEŚLI CHCECIE ZOBACZYĆ ZDJĘCIA SĄ W ZAKŁADCE SESJA) 
M: O mój boże one są śliczne.
E: Naprawdę. Widzę że rośnie mi konkurencja. haha Dobra dzięujemy za sesje.
J: Ależ nie ma za co do dla mnie przyjemność. Pieniądze wyśle przelewem.
M: Dobrze jeszcze raz dziękuję. Cześć.
E: Pa.
J: Umówimy się kolejną sesję. Milo było cię poznać. Cześć 

Wyszłyśmy z budynku i skierowałyśmy się do domu. Gdy tylko weszłyśmy usłyszałyśmy głośne śmiechy z salonu. Kiedy weszłyśmy nie wieżyłam własnym oczom. Byli tam.....


-------------------------------------------
No witam was na wstępie chciałam podziękować dziewczyną które komentują rozdziały i zachęcić do komentowania następnych ponieważ komentarze motywują. 
Byłabym wdzięczna  gdybyście pisały co wam się nie podoba a ja postaram się to zmienić. 
No dobrze to chyba tyle ode mnie Miłej Nocy :* 
Sandra x 

3 komentarze:

  1. Czyżby był tam Liam? ^^
    Sesje wyszły bardzo fajnie :D Nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału .xx ( nadrobiłam wszystkie rozdziały i teraz jestem na bieżąco xx )
    http://diana-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń