sobota, 8 sierpnia 2015

Rozdział 38:

***Tydzień Później***
Właśnie podjechaliśmy pod dom chłopców w Londynie. Jednak babcia zgodziła się na sprzedanie swojego domu i wprowadzenie do naszego. Wzięliśmy nasze walizki i weszliśmy do środka.  W progu przywitał nas radosny głos Niall'a. 
N: Liam wkońcu wróciłeś bardzo się za tobą....  Melanie !!!
Podbiegł do mnie i przytulił. 
M: Cześć Horanku. 
Z pozostałą reszta przywitałam się później.  Gdy przylecieli przez do nośny krzyk Niall'a. 
Liam zaniósł walizki do pokoju a ja poszłam z chłopcami do salonu. 
Lou: No widzę ze nie zostałaś panią White.
M: No tak. Coś mi nie wyszło.  
Uśmiechnęłam się do chłopaka a on mnie przytulił.  
M: Ale nie gadamy o mnie.  Pogadajmy o waszym życiu miłosnym.  
Dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy. Lou i El się pokłócili i grozi im zerwanie, Niall jest z Danielle, Perrie i Zayn się zaręczyli, a Hazz jak to Hazz co noc inna. 
M: No widzę że dużo się na zmieniało przez ten rok. 
Z: U ciebie też. 
Zaśmiał się i mnie przytulił.  
L: Malik trzymaj swoje łapska z daleko zrozumiano ?!
Z: Tak jest. Przepraszam. 
Liam podszedł do mnie, usiadł obok i mocno przytulił.  
M: Mój zazdrośnik.
L: Ja no co ty. 
N: Dobra to chyba trzeba to uczcić ze Melanie wróciła. Idziemy dzisiaj na imprezę z dziewczynami. 
Z: To ja idę dzwonić. 
Chłopak wyszedł z pokoju i po chwili wrócił.  
Z: Dziewczyny będę tutaj o 19. 
Lou: Dobra a co chcecie na obiad. 
L: Dzisiaj Melanie wybiera.
M: Mmm. No to proszę o tortille.
Lou: Już dzwonię.  

***30 minut później***
Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyliśmy była 18.30 wiec szybko weszliśmy do pokoju. Z walizki wyciągnęłam ciuchy na imprezę.  Do sukienki dobrałam jeszcze buty 
torebkę i kurtkę.  Wszystko położyłam na łóżku i poszłam do łazienki. Podłączyłam lokówkę do prądu, a ja weszłam pod prysznic. Kiedy byłam już odświeżona zrobiłam makijaż i podkręciłam włosy. W ręczniku wróciłam do pokoju gdzie czekał już gotowy Liam.  Przebrałam się szybko i złapałam Liam'a za rękę.  
L: Już możemy iść. 
Kiwnęłam głową na tak. Wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy na dół.  Chłopcy już czekali. Z pełnym uśmiechem ruszyliśmy w kierunku klubu Night Rose. 
Kiedy już w końcu byliśmy na miejscu.  Dziewczyny były już w środku. Dlatego tez chłopcy zrobili taka jakby ,,zasłonę" żeby zrobić im niespodziankę.  
D: No w końcu jesteście.  
E: Liam jak się  czujesz??
L: Bardzo dobrze dziękuję.  
E: Jak to bardzo dobrze?!!
L: A dlaczego miałbym czuć się źle.?
P: Kurwa człowieku Mealnie wyszła za tego twojego kuzyna  a ty się czujesz bardzo dobrze!!! Ty ja kurwa kochasz czy nie??!!!!!
M: Pezz spokojnie.  
Wyłoniłam się zza chłopców.  
P: Jakie kurwa spokojnie.... ty zostawiłaś nas i pojechała do polski po czym wyszłaś za..
Chwila przerwy i ciszy. 
P: Melanie!!! 
Rzuciła się na mnie, a za nią pozostałe dziewczyny. 
M: Kurwa udusicie mnie!
Odsunęłyśmy się od siebie, a raczej to one ode mnie. 
L: Już jesteśmy szczęśliwi?
M: Tak. 
L: No to zaczynamy zabawę! !

***6 godzin później***

Właśnie weszliśmy do pokoju Liam'a. Ściągnęłam z siebie ubranie wierzchnie( czyt. Kurtka buty i sukienka) i położyłam się spać.  Chwilkę później dołączył do mnie Liam. Oparłam głowę o jego tors i zasnęłam. 
Obudziłam się około godziny 10. Mojego chłopaka nie było już w łóżku. Założyłam na siebie jego koszulkę i zeszłam na dół. Było cicho. 
M: Chłopcy??!!
Nikt się nie odezwał. Nikogo nie ma. No trudno.   
Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie czyli 2 kanapki z serem żółtym i kawusie. Usiadłam na krześle barowym i zjadłam. Wróciłam do pokoju i zaczęłam układać ciuchy swoje ciuchy w szafie. Po dwóch godzinach wszystko było już ułożone.  Chłopców jak nie było tak nie ma. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer mojego chłopaka.  Po paru sygnałach odebrał. 
L: Mela coś się stało? 
M: Nie nic ale gdzie jesteście? ?
L: Kotku my jesteśmy w studiu. Rano zaspaliśmy i zapomniałem ci napisać.
M: No dobrze a o której będziecie?
L: Około 19 powinniśmy być w domu.
M: No dobra. Niech będzie.
L: Przepraszam kotku. Postaram się wrócić jak najwcześniej
M: No dobra wkońcu to twoja praca. Pa
Rozłączyłam się.  Kurwa nienawidzę tego ze mamy dla siebie tak mało czasu. Te jego trasy nagrania teledyski wywiady, a kiedy czas dla mnie.  No tak czas dla mnie jest wtedy kiedy przychodzi do domu zmęczony i idzie od razu spać.  Z tą oto myślą znów weszłam do naszego pokoju i przebrała  się w czyste ciuchy. Postanowiłam iść zrobić zakupy. Przebrałam się i pomalowałam.
Gotowa zeszłam na dół i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi. 
***30 minut później***
Właśnie wróciłam do domu. Zakupy położyłam w kuchni i wróciłam do przedpokoju. Ściągnęłam buty I sweterek. Gdy wróciłam do kuchni zaczęłam przygotowywać obiad. Kiedy wszystko było gotowe nałożyłam sobie na talerz i zaczęłam jeść.  Po zjedzonym obiedzie zaczęłam sprzątać w kuchni. Gdy wszystko było gotowe położyłam się w salonie na kanapie i zasnęłam.  Obudziłam się o 19.26. Chłopców jeszcze nie było.  Wybrałam numer każdego z nich ale żaden nie odbierał. Poszłam na górę i nalałam sobie wody do wanny. Rozebrałam się i weszłam do niej. Powoli zaczynałam się odprężać. Wyszłam z wanny 40 minut później. Owinięta w ręcznik wróciłam do pokoju. Nadal nikogo nie było.  Ściągnęłam z siebie ręcznik i podeszłam do komody z bielizną.  Wyciągnęłam czysta a następnie szybko ją na siebie ubrałam.  Założyłam jeszcze na siebie spodenki i zeszłam na dół.  Weszłam do kuchni i nalałam sobie soku pomarańczowego.  Usiadłam na blacie i go wypiłam.  Kiedy myłam szklankę ktoś objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie.  
M: Kochanie puść mnie. 
Jeszcze mocniej ścisnął.  Liam się stęsknił. Uśmiechnęłam się sama do siebie. 
M: Liam kochanie to boli. 
K: Stęskniłem się za tobą skarbie. Czemu mi uciekłaś?
Odwróciłam się do niego twarzą.
M: Ksawery co ty tu robisz?!
K: No jak to co przyjechałem po ciebie. 
M: Ja cię nie kocham Ksawery!!
K: Słuchaj kurwa jedziesz ze mną i się nie odzywaj!
Jego ręce powoli zaczynały ściągać moje spodenki. 
M: Co co ty robisz?
K: Spokojnie kochanie ze mną nic ci nie grozi!! Ściągnął moje majteczki i posadził na blacie. Z oczu zaczynały lecieć łzy.  
M: Zostaw mnie ty zasrany zboczeńcu. 
Nie potrzebnie się odzywałam, ponieważ po chwili poczułam piekący ból na moim policzku. Chłopak ściągnął z siebie spodnie z bokserkami I bez ostrzeżenia wszedł we mnie. Bolało jak cholera. 
M: Zostaw Mnie !!
Chłopak nie reagował. 
M: Zostaw mnie proszę!! 
Dale nie reagował.  Teraz podniósł mnie i przeniósł do sypialni mojej i Liam'a. Położył na łóżku i wyszedł ze mnie. Klęknął nad moją twarzą i wsadził swojego koleżkę do moich ust. 
K: Ssij!. 
Zrobiłam co chciał nie chciałam zostać jeszcze raz uderzona. Z oczu wyleciały mi już chyba wszystkie łzy.  
M: Dlaczego to robisz??
Wyjąkałam. 
K: Ty szmato pytasz się jeszcze dlaczego. Kurwa dlatego ze ośmieszyłaś mnie na oczach rodziny, znajomych. Wystawiłaś i mój plan się nie powiódł.
Powiedział i spuścił mi się w usta. 
K:Połknij! 
Połknęłam jego spermę. 
K: Grzeczna dziewczynka. Tylko pamiętaj nikt ma się o tym nie dowiedzieć.  
Zaczął się ubierać.  Kiedy był przy drzwiach odezwałam się.  
M: Jaki plan?!!
K: Jesteś taka naiwna. Nasz ślub i inne rzeczy były zaplanowane przeze mnie, Mike'a i Fabiana. Ty byłaś zajebaną suka która brała w tym udział.  Ten gościu który obmacywał cię w klubie to jest jeden z naszych ludzi. 
Powiedział I trzasnął drzwiami. Nie mogłam to uwierzyć.  Przykryłam się po kołdrą i zaczęłam płakać.  Po 10 minutach zasnęłam.  Obudził mnie krzyk Liam'a. 
L: Chłopaki! !!!
***Oczami Liam'a***
Do domu wróciliśmy po 22. Kiedy weszliśmy od razu poszedłem do swojego pokoju. To co tam ujrzałem wkurwiło mnie. Melanie spała całą zapłakana. 
L: Chłopaki! !!
Kiedy krzyknąłem moja księżniczka otworzyła oczy. Były czerwone od płaczu. Na pewno coś się stało.  Chłopcy przybiegli parę sekund później.  
Z: Co się stało? ?
L: Ktoś tu był!  
Z: Jak przecież wzmocniliśmy ochronę. Nikt nie dał by rady. 
Podszedłem do łóżka na którym leżała Mel. Usiadłem obok niej, a ona bardziej przykryła się kołdrą.  
L: Chłopaki poczekajcie za drzwiami. 
Wyszli z pokoju. 
Wziąłem moja księżniczkę na kolana,a ona nadal nie odstępowała kołdry na krok. Kiedy przytuliła się do mnie zaczęła płakać.  Odkryłem trochę od niej kołdrę.  Tak jak myślałem była naga. Przytuliłem ją bardziej do siebie. 
L: Kto ci to zrobił? 
Popatrzyłem jej w oczy. Miała je całe zapłakane. 
L: Mel czy to Mike albo Fabian??
Kiwnęłam głową na nie. 
L: No to kto?
M: On... on...on tu za mną przeleciał Liam... on jest z nimi w gangu... to on to zrobił. ..
L: Melanie a ten on to kto to jest??
M: Ksawery Liam to Ksawery. 
L: Mój kuzyn?!!
Kiwnęłam głową na tak. 
L: Zabiję skurwysyna i przyniosę ci jego głowę.  Ale moment przecież miałaś za niego wyjść.  
M: To był uch plan Liam. Ja się boję. 
Przytuliła się bardziej. 
L: Już dobrze. Nikt cię więcej nie skrzywdzi. Chłopaki! !!!
Znów weszli do pokoju. 
H: No i co??
L: Ja to co?? Mike Fabian i uwaga Ksawery wrócili. 
----------------------------------------------------------------------------------
Hejaszki misie moje <3 
Wracam do was z tygodniową przerwą :) Jak wam się podoba rozdział. Dajcie znac w komach :3 Kolejny rozdział może pojawić się jutro lub w poniedziałek zależy czy będę miała czas pisać.
5 kom=next :3 
Miłego Dnia
Sandra xx
                               

5 komentarzy: