piątek, 10 lipca 2015

Rozdział 32:

Na miejscu wylądowaliśmy 12 godzin później. Zabraliśmy wszystkie rzeczy i wyszliśmy z samolotu. Odebraliśmy bagaże i wyszliśmy z lotniska. Wsiedliśmy do zamówionego samochodu i pojechaliśmy pod dom. Kiedy tylko samochód stanął z dziewczynami wybiegłyśmy z niego i zaczęłyśmy skakać i piszczeć jak nie normalne. Dom był duży nie może nawet ogromny i biały. Był wybudowany w stylu nowoczesnym. 
No i oczywiście co najlepsze był on przy plaży. Chłopcy w tym czasie wyciągnęli bagaże i zdążyli wejść do środka.  Weszłyśmy do środka porozglądałyśmy się a następnie przebrałyśmy się w stroje i pędem ruszyłyśmy do wody. Wbiegłyśmy i zaczęłyśmy pływać i się chlapać.   Chwilę później dołączyli do nas chłopcy i teraz w 9 wygłupialiśmy w wodzie. Liam przyciągnął mnie do siebie trzymając za pośladki,a następnie podniósł.  Obrócił się w okół własnej osi. Nasze twarze dzieliły milimetry. Nie wytrzymałam wpiłam się w jego usta, a on pogłębił nasz pocałunek. Parę minut później byliśmy już w domu i zwiedzalismy. Z Liam'em zajęliśmy największy pokój taki jakby małżeński. Wnieśli tam nasze walizki i rzuciliśmy się na łóżko.  Chwilę tak po leżeliśmy ale nic nie trwa wiecznie. Do naszego pokoju wpadł pasiasty Lou i zaczął nas poganiać. Podnieśliśmy się i zaczęliśmy ubierać. Gotowi zeszliśmy na dół i jak się okazało byliśmy pierwsi. Poczekaliśmy na resztę i razem poszliśmy w głąb wyspy. Do domu wróciliśmy dopiero po 22. Wszyscy rozeszli się po pokojach. Liam rozebrałam się i opadł na łóżko,  a ja wyciągnęłam sobie piżamkę i poszłam się jeszcze odświeżyć. Pachnąca wróciłam do pokoju. Mój chłopak już spał. Położyłam się obok i wtuliłam w jego klatkę piersiową. 

Obudziło mnie jakieś ćwierkające ptaszysko. Podniosłam się z łóżka i zamknęłam okno. Nienawidzę ptaków. No ale cóż już i tak 9 czas wstawać. Dziwne ale Liam'a nie było już w łóżku. Wyszłam z pokoju I zeszłam na dół. W kuchni siedziały dziewczyny.  Usiadłam obok Perrie. 

M: Nie wiecie może gdzie jest Liam ? 
E: On poszedł gdzieś z chłopakami. 
M: Mieliśmy ten dzień spędzić razem. 
D: Przykro mi młoda.  
M: Takie Życie stara 
Uśmiechnęłam się do dziewczyny. 
P: No ale my się nie będziemy objąć po śniadaniu przebieramy się w stroje i lecimy na plażę.  
M: Nie będziemy marnować dnia. 
Tak jak powiedziała Pezz tak zrobiłyśmy i już po 20 minutach byłyśmy na plaży.  Rozłożyłyśmy leżaki, nasmarowałyśmy się i zaczęłyśmy opalać.  O i co siedziałyśmy tak do 16 na plaży a później wróciłyśmy do domu i zrobiłyśmy jakiś obiad. Chłopców dalej nie było.  Może coś się im stało.  Weszłam do naszego pokoju i rzuciłam się na łóżko.  
Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer mojego chłopaka. Odebrał po 3 sygnałach. 
M: Liam gdzie jesteś ?? 
Nikt się nie odzywa. 
M: Liam to nie jest śmieszne. 

Coś się poruszyło. Ale to co później usłyszałam przerosło moje oczekiwania. Jakaś dziewczyna krzyczała imię mojego ukochanego. I nie jakby się z nim kłóciła. On mnie znowu zdradził. Wiedziałam wiedziałam że coś ukrywa. Wybaczyłam  mu 2 razy trzeci już mu nie wybacze. Rozłączyłam się I rzuciłam telefonem.Jak on mógł mi to zrobić. Przecież obiecał, że już mnie skrzywdzi że wszystko będzie dobrze. Po tej myśli z oczu zaczęły lecieć łzy.  
Ale nie ze smutku. One były ze złości. Byłam na niego naprawdę wkurzona Nie rozumiem jak można być takim człowiekiem. Teraz ze smutku zanosiłam się płaczem, kiedy do pokoju weszła Danielle. Podbiegła do łóżka i usiadła obok mnie, 
D: Melanie co się stało ?? 
M: Liam... on...znowu...
D: Zdradził cię ??!!
Kiwnęłam głową na tak i mocniej zaczęłam płakać. Danielle podniosła mnie i wtuliłam się w nią. Była dla mnie jak druga starsza siostra. Dziewczyna objęła mnie i przyciągnęła bardziej. 
D: Nie będę ci mówić że wszystko będzie dobrze, bo nie będzie. No może kiedyś. Ale obiecuje ci że dzisiaj wieczorem o tym zapomnisz.
M: Co planujesz ?? 
D: No jak to co. Idziemy dzisiaj na imprezę.  
M: Danielle nie wiesz jak ja cię kocham ale nie mam ochoty iść na imprezę ani nigdzie wychodzić.  Mam ochotę spakować się i wyjechać. 
D: No proszę. Jeżeli ci się nie spodoba to wrócimy.  
M: Obiecujesz ??
D: Obiecuję 
M: No dobrze a więc pójdę. Danielle czy mogłabym położyć się u ciebie w pokoju. Nie chcę widzieć Liam'a. 
D: Oczywiście chodź kochanie.
Wstałyśmy z łóżka i przeszłyśmy do jej pokoju.  Położyłam się tam i zasnęłam. 

**Kilka godzin później**
D: Melanie wstawaj.
Otwarłam powoli oko. 
D: No wstawaj czas się szykowac. 
Podniosłam się powoli i usiadłam na łóżku nogami dotykając podłogi. 
M: Czy on.. znaczy chłopcy już wrócili. 
D; Chłopcy tak ale Liam nie. 
M: To fajnie. 
Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do siebie. Wybrałam zestaw na dzisiejszy wieczór. 
Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Przebrałam się i zrobiłam makijaż. Dość mocny. Włosy zostawiłam rozpuszczone ale podkręciłam je przy końcach. Gotowa wróciłam do pokoju. Chwyciłam torebkę do której schowałam najpotrzebniejsze rzeczy i zeszłam na dół. Dziewczyny siedziały w salonie i na mnie czekały. 
E: Melanie wow wyglądasz super.
P: Zajebiście
D: Seksi. 
M: No dobra dobra. Idziemy już?
P: Tak chodźmy. Pożegnałyśmy się z chłopakami i wyszłyśmy z domu. 

Do klubu doszłyśmy jakieś 30 minut później. Stanęłyśmy w kolejce i czekałyśmy na swoją kolej. Kiedy wkońcu nadeszła pokazałyśmy dowód i weszłyśmy do środka. Torebki zostawiłyśmy w szafce i weszłyśmy na parkiet. Podeszłyśmy do baru i zamówiłyśmy najmocniejszego drinka. Wypiłyśmy go i ruszyłyśmy na parkiet. Taniec za tańcem drink za drinkiem ale to co zobaczyłam później przeszło moje zmartwienia. Liam siedział przy barze z piękną długonogą brunetką. Szturchnęłam Danielle a ona popatrzyła się w wyznaczoną stronę. Łzy zebrały mi się w oczach. Nie wytrzymałam podeszłam do nich. Zepchnęłam brunetkę z jego kolan i uderzyłam go w twarz. 
M: JESTEŚ CHUJEM LIAM!!!!
L: Mel co ty tu...??
M: Spierdalaj !! Nie intersesuj się !!
Podeszłam do dziewczyn. Usiadłyśmy przy jakimś wolnym stoliku i poczekałyśmy  aż ochłonę. . 
M: Dobra kurwa dość. Nie będę się nim przejmować.  Idę po drinki jakie chcecie. 
Dziewczyny złożyły zamówienia a ja poszłam po nie . Zamówione drinki przyniosłam dziewczyną i wróciłam jeszcze po swojego. Wzięłam go do ręki i krokiem tanecznym wróciłam do moich dziewczyn. 
Reszta wieczoru minęła w przyjaznej atmosferze. Tanczyłyśmy śmiałyśmy się i oczywiście pilysmy. Była taka super impreza ze do domu wróciłyśmy dopiero po 4. Położyłyśmy się w salonie i zasnęłyśmy.  

Obudziło nas pukanie do drzwi. Podeszłam do nich. No oczywiście w drzwiach stała ta sama brunetka która widziałam wczoraj z Liam'em. 
M: Czego tutaj szukasz suko ?
S: Przyszłam do Liam'a. Jest może. 
M: Taaa u siebie w pokoju. 
Weszła do środka i ruszyła w górę,  
S: Gdzie on ma pokój ?
M: Na górze po lewej stronie. 
Wróciłam do dziewczyn.  Cały dzień spełniłyśmy ze sobą. Byłyśmy na mieście w oceanie i w jakimś parku.  Do domu wróciłyśmy późnym wieczorem. Weszłam do pokoju. Na łóżku leżał Liam. Podeszłam do szafy nie zwracając na niego uwagi. 
L: Ile chcesz się jeszcze gniewać?
M:  A no tka zapomniałam. MIĘDZY NAMI KONIEC. 
Chwyciłam piżamę I wyszłam z pokoju.  Dobrze ze było tu pełno pokoi. Weszłam do jednego z nich i znalazłam łazienkę.  Umyłam się a następnie przebrałam w piżamkę.  Wróciłam do pokoju i położyłam  się spać.  

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ 
No to mamy rozdział 32. Dziękuję za komentarze pod tamtym rozdziałem . Liczę na was w tym.  Miłej nocy 

5 komentarzy:

  1. Superowy!! ale szkoda że się rozstali :( ale kto wie może wrócą do siebie?! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ulubiony rozdział *-* po prostu lubię, kiedy dziewczyna kopnie w dupę chłopaka, bo wie, że zrobił źle :3
    I uwielbiam te gif'y między kolejnymi zdaniami ^-^ Świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń